Aktualności

Bądź na bieżąco! Inspiracje, aktualności
i nowości z branży HR.

Autorytet buduje się własnym przykładem

Rozmowa z Dawidem Mazurem, trenerem męskiej drużyny koszykarskiej Akademia Rosa Radom, Mistrz Polski U18 2017.

Romeo Grzębowski: Gratulujemy zdobycia Mistrzostwa Polski U18!

Dawid Mazur: Dziękujemy!

RG: Jak to zrobiłeś?:)

DM: Nie przeszkadzałem zawodnikom! Tak naprawdę to oni rzucali do kosza, oni podawali piłkę, oni bronili. To zawodnicy wywalczyli mistrzostwo Polski, ja tylko mogłem ich do tego przygotować. Zaczęło się od tego, że przygotowałem plan. Plan, który był spisany na papierze. Starałem się przewidzieć wszystko co może nas spotkać podczas ligi wojewódzkiej, podczas turniejów półfinałowych, oraz już samego turnieju finałowego. Założyłem, że pewne rzeczy musimy wcześniej przerobić, nie odkładać na ostatnią chwilę i tuż przed finałami robić. Kontrolowałem czy gracze realizują plan, a jak nie to musieliśmy wprowadzać pewne korekty. Plan dotyczył oczywiście części umiejętności technicznych, taktyki zespołowej oraz sfery mentalnej. O ile w jakimś stopniu mogłem przewidzieć ile zajmie nam czasu na osiągnięcie celu w tych dwóch pierwszych obszarach, to już przewidzieć kiedy osiągniemy sukces w sferze mentalnej jest dużo ciężej.

RG: Od czego Twoim zdaniem zależy sukces w tej dyscyplinie?

DM: Od ludzi. Od tego czy każdy zaakceptuje swoją rolę w zespole, czy będzie czuł się dobrze, oraz od tego czy jest wstanie poświęcić się dla drużyny. Bo nie oszukujmy się, ale nigdy nie ma tak, żeby każdy był pogodzony ze swoją rolą w 100%. Trener musi dotrzeć do każdego zawodnika, uzyskać informacje co tak naprawdę mobilizuje gracza? Czym on się stresuje? Jakie są jego obawy? Jakie ma oczekiwania? Niby wszystko proste, ale uzyskanie odpowiedzi na te pytania są bardzo trudne. Podłoże prawdziwej motywacji, prawdziwych obaw czasem jest dużo głębiej niż nam się zdaje.

RG: Co jest szczególnie trudne?

DM: Myślę, że nie denerwowanie się. Młodym zawodnikom ciężko nie denerwować się, nie myśleć o przyszłości, nie myśleć o wyniku, o występie. Trenerzy też denerwują się, mają sporą presje wyniku i to często przekłada się na zespół. Ciężko jest nie stresować się, bo każdemu z nas zależy na sukcesie. I gdzieś tam z tyłu głowy są pewne obawy. Zresztą często się mówi, że „jak głowa wytrzyma, to sukces będzie”. To długi proces, żeby każdy w drużynie miał taką pewność siebie, żeby ten stres zniknął. Chociaż do końca nigdy nie zniknie.

RG: Jak się buduje autorytet Coacha / Lidera?

DM: To akurat jest łatwe pytanie w porównaniu do poprzedniego. Autorytet buduje się własnym przykładem. Nie gadaniem, nie puszczaniem filmików „motywujących”, ale właśnie własnym przykładem. Ciężko będzie mi dotrzeć do zawodników, żeby trenowali na siłowni, odpowiednio się odżywiali skoro sam źle się odżywiam i nie ćwiczę na siłowni. Mówienie do młodzieży, że papierosy szkodzą, podczas kiedy trener wychodzi na przerwę w meczu na papierosa mija się z celem. Autorytet można zbudować mocno angażując się w drużynę, poświęcając się jej. Jak zawodnicy poczują, że trener ma pasję, że poświęca im swój czas, że zależy mu na swoich podopiecznych, a przede wszystkim, że wierzy w nich, to na pewno odwzajemnią mu się pracą i takim samym poświęceniem.

RG: Co jest kluczowe w budowaniu relacji z graczami?

DM: Zaufanie i Zrozumienie ich. Każdy z zawodników jest inny. Każdy może mieć lepszy i słabszy dzień. Nie można mieć schematów, że zawsze do każdego się tak samo odnoszę. Na pewno też rozmowa, w której poczują, że czują się ważni, wysłuchani, a przede wszystkim zaakceptowani tacy jacy są. Rozmowa, to kwintesencja zaufania, które jest szalenie ważne.  W dzisiejszym świecie internetowego hejtu, wielu młodych zawodników ma zaniżoną samoocenę. Brakuje im zaufania do samego siebie, nie wierzą w siebie.

RG: Jak wywołujesz „dobrą chemię” w zespole? A może to nie ma znaczenia?

DM: Mam to szczęście, że mam bardzo zaufanych i lojalnych asystentów. Razem tworzymy niezłą paczkę. Każdy z nas jest inny i każdy inaczej rozmawia. Każdy potrafi dołożyć cegiełkę do budowania „chemii”, która jest ogromnie istotna dla końcowego rezultatu. Rozmawiamy z zawodnikami, staramy się sprawić, żeby każdy w drużynie czuł się ważny, czuł się potrzebny. Mówimy jakie mamy cele, przekazujemy graczom jak to mamy osiągnąć. Chociaż pamiętam na początku tego sezonu, że każdy z zawodników miał napisać: „co chce osiągnąć w tym sezonie?”. Wszyscy napisali to samo… efekt tego dzisiaj znamy! Po tym się poznaje, że drużyna sama wie czego chce.

RG: Miałeś okazję skorzystać z Analiz Extended DISC swojego zespołu, na czym to polegało, jak wyglądał proces, Co Ci to dało, a jak skorzystali sami zawodnicy, sztab?

DM: O Extended DISC słyszałem już dawno, sam przeszedłem kilka razy testy. Jednak analiza, którą wykonaliście uzmysłowiła mi, że czas coś zmienić. Zmieniłem trochę podejście do niektórych zawodników, zacząłem z nimi inaczej rozmawiać. Wcześniej jako choleryk chciałem szybko efektów i tylko mówiłem, że tak ma być i koniec. Po analizie wiedziałem co mam zmienić. Nie ukrywam, że ciężko było zaakceptować, że trzeba coś zmienić. Sam się nie zmieniłem, dalej jestem cholerykiem, dalej potrafię wybuchnąć. Jednak teraz bardziej kontroluję to. Mam większą świadomość z jaką osobą rozmawiam i jak skuteczniej do niej dotrę. Było warto!

RG: Twoja 1 najważniejsza rada dla menedżerów zespołów – Jak zbudować zwycięski zespół?

DM: Pomóż im stać się lepszymi zawodnikami, ludźmi.

RG: Dziękujemy za rozmowę☺

DM: Dzięki

  • Data: 20.06.2017
  • |
  • Autor: Extended Tools

Czytaj również

Wszelkie prawa zastrzeżone - Extended Tools Polska